We wtorek 16 października 2018 uczciliśmy w naszej szkole 40.rocznicę wyboru kardynała Karola Wojtyły na papieża. Tym razem katechetka, p. Danusia, połączyła ważne intencje Polaków - zwłaszcza w roku 100.rocznicy odzyskania przez nasz kraj niepodległości – z ulubioną modlitwą naszego Wielkiego Rodaka – różańcem. Na pierwszej godzinie wszyscy wspólnie modliliśmy się w bliskich każdemu sercu intencjach.
- za polskie rodziny, żeby w Bogu znajdowały oparcie, siłę i pomoc we wszelkich kryzysach i słabościach
- za polską młodzież i dzieci, żeby dobrze się rozwijały, pilnie uczyły, umiały dokonywać mądrych wyborów i rezygnować z tego, co złe
- za polskich nauczycieli, za pedagogów, katechetów, aby Bóg obdarzał ich mądrością i cierpliwością w ich odpowiedzialnej, trudnej misji kształtowania młodego pokolenia Polaków
- za polskich kapłanów, aby dobry Bóg czuwał nad nimi, uświęcał ich, wspierał i umacniał, by dobrym słowem, przykładem i chrześcijańską miłością wspierali Polaków w trudnościach
- za chorych Polaków, aby umieli swoje cierpienie złączyć z cierpieniem Chrystusa i w Nim znaleźli siłę do walki z chorobą i odzyskali zdrowie.
Podczas odmawiania różańca przedstawiciele poszczególnych klas przesuwali kolorowe kule dużego różańca misyjnego wykonanego kiedyś przez uczniów naszej szkoły. Hol ozdobiła okolicznościowa gazetka przygotowana przez p. Dankę, na której znalazł się też bardzo wzruszający wiersz o różańcu znaleziony przez jedną z naszych mam, p. Ilonę Żurawkę. (LW)
PIĘKNY WIERSZ O RÓŻAŃCU
"W małej izdebce, tuż obok łóżka, Z różańcem w ręku klęczy staruszka Czemuż to babciu mówisz pacierze? Bo ja w ich siłę naprawdę wierzę. Wierzę, że te małe paciorki z dębiny Moc mają ogromną, odpuszczają winy Gdy zawiodą lekarze, gdy znikąd pomocy Ja, grzesznik niegodny, korzystam z ich mocy Pierwsza dziesiątka jest za papieża Niech nami kieruje, Bogu powierza. Druga w intencji całego Kościoła Modlitwą silny wszystkiemu podoła. Trzecia za męża, co zmarł i już jest w niebie A może w czyśćcu, lub większej potrzebie Czwartą odmawiam w intencji syna... Przy tych słowach staruszka płakać zaczyna Był dobry chłopak, lecz od ojca pogrzebu Odwrócił się od Boga, złorzeczył niebu Nie rozumiał, że Bóg w swojej miłości Dał wolną wolę dla całej ludzkości. Zaś człowiek dar ten bezcenny i hojny Zamienił na chciwości, wyzysk i wojny I teraz, gdy wypadek czy wojenna trwoga Nie wini siebie, lecz zawsze Boga. Myślałam, że syn, gdy założył rodzinę, Gdy wziął na ręce swą pierwszą dziecinę, Zrozumiał swe błędy, cel odnalazł w życiu Lecz on mimo rodziny, pogrążył się w piciu.
|