Nareszcie przyszła długo oczekiwana wiosna!  Powitali ją przedszkolacy i uczniowie szkoły. Oczywiście odbyło się symboliczne spalenia zimy, aby już nie wróciła. Hitem tegorocznego Dnia Wiosny była dekoracja drzwi poszczególnych klas. Uczniowie każdej klasy byli też ubrani w określone wcześniej kolory.

We wtorkowe późne popołudnie 16 marca 2010 r. panie Lidia Wojciechowska i Danuta Wysota zorganizowały spotkanie misyjne. Świat ma różne oblicza. Z jednej strony bogactwo wielu ludzi, z drugiej niewyobrażalna dla nas nędza. Już do dłuższego czasu staramy się pomagać w ramach adopcji serca dzieciom w Afryce. Pani Lidka opowiedziała o naszej dziewiętnastoletniej dziewczynie, której pomagamy, a także o pracy w Kamerunie ojca Kazimierza. W skupieniu odbyliśmy Drogę Krzyżową, były pieśni i obrazy z Afryki. A potem konkurs na najładniejszą pracę plastyczną. Zebrano aż 550 zł. Wszystkim ofiarodawcom serdecznie dziękujemy!!!

9 marca 2010 r. w wieku 75 lat zmarł Jan Moś. Urodził się w Biedaszkach. Miał dwie siostry i dwóch braci. Najpierw pracował jako cieśla. W latach 1954-1957 odbył służbę wojskową, po której wrócił do zawodu. W 1959 r. poślubił żonę Wandę.

Od roku 1960 do 1991 nieprzerwanie pracował jako woźny, palacz i dozorca w Szkole Podstawowej w Donaborowie. Okresowo jako palacz był zatrudniony w latach 1992- 1993.  Był pracownikiem sumiennym i odpowiedzialnym. Od 1960 roku przez  blisko 50 lat mieszkał na terenie szkoły w mieszkaniu zakładowym.  W ostatnim czasie ciężko chorował.  

W gościnnej sali Gimnazjum w Mroczeniu 2 marca 2010 r. odbył się finał powiatowy w unihokeju dziewcząt.

Jechaliśmy na te zawody  z pewnymi obawami, bo z przyczyn zdrowotnych nie mogły reprezentować szkoły dwie uczennice z podstawowego składu, który wywalczył awans.

Na szczęście ich zmienniczki spisały się bardzo dobrze. Na szczególną pochwałę zasługuje Wiktoria Makurat, która po raz pierwszy założyła maskę bramkarza i broniła dzielnie naszej bramki.

Mimo pecha w meczu z Kępnem, kiedy to straciliśmy bramkę w ostatniej sekundzie meczu, udało się wywalczyć dziewczynom  puchar za trzecie miejsce w powiecie. Było to możliwe dzięki niespodziewanemu zwycięstwu nad Mikorzynem oraz porażce tej szkoły w spotkaniu z Łęką Mroczeńską. Z pewnością do sukcesu przyczyniły się nasze wyjazdy na salę do Słupi.

Skład naszej drużyny: Wiktoria Makurat – Patrycja Kurbel, Daria Żłobińska- Kasia Betka, Daria Biegańska. Rezerwowe: Agata Gruszka, Patrycja Gruszka. Opiekun Alojzy Piasecki.

W czwartek 25 lutego 2010 r. uczniowie kl. IV zamienili lekcję historii na pokaz mody średniowiecznej. Przybyła więc para królewska(niestety, zapomnieli o koronach…), damy dworu i rycerz, byli też mieszczanie i chłopi, a całości dopełniał mnich żebrzący i siostra zakonna. Trochę niewygodnie się tylko pisało w zeszytach w takich przebraniach, współczesne mundurki szkolne są jednak wygodniejsze.

W klasie drugiej odbyły się dzisiaj (22 lutego) lekcje inne niż zazwyczaj, gdyż w roli obserwatorów wystąpiły mamy kilku uczniów. Szkoda, ze nie było ich więcej, ale przecież większość pracuje na etatach i trudno uzyskać zwolnienie z pracy. Lekcje poprowadzone przez panią Ewę Przybylską dostarczyły drugoklasistom wielu wrażeń, także kulinarnych.

W tym roku  z powodu ferii Dzień Babci i Dziadka w przedszkolu był obchodzony nieco później. Uroczystość miała się odbyć na sali w Jankowych, ale z racji mrozów wszyscy musieli zmieścić się na holu w szkole. Było nieco ciasno a przedszkolacy mieli za mało miejsca by efektownie zaprezentować swoje talenty taneczne i choreograficzne wyćwiczone pod czujnym okiem pań Haliny Czarnasiak i Małgorzaty Dąbrowskiej. Ale myślę, że było sympatycznie, a zwłaszcza ciepło.

W Motelu ES w Baranowie przeżyliśmy ostatnie godziny przed Wielkim Postem. Dzięki inicjatywie i zaangażowaniu pani Hanny Urbańskiej oraz wydatnej pomocy pań Ewy Przybylskiej i Agaty Białek dziadkowie, babcie i ich wnukowie z klas I-III bawili się w lokalu pana Jerzego Stempinia. Impreza, można powiedzieć na 40 fajerek. Najpierw występowały dzieci, ale zupełnie inaczej niż zazwyczaj. Były balony, sztuczne ognie a nawet gondola. Był  konkurs wiedzy o rodzinie, samba i kazaczok, a dostojni goście założyli na głowy wykonane przez dzieci maseczki. Jednym słowem wiele się działo!!! A potem wszyscy przeszli na małą przekąskę, a kto chciał i mógł, bawił się znakomicie na parkiecie.